Najpierw wspólna Msza Święta w moim kościele, później wspólny obiad u mnie w domu z moją mamą. Pan Przystankowy jest na diecie, dlatego ugotowałam dla Niego coś specjalnego: leczo warzywne. Ucieszył się bardzo i zjadł ze smakiem. Długie rozmowy z moją mamą poobiednie spowodowały, że zaczął dzielić się doświadczeniami z pracy z moją mamą, a mama z Nim. W końcu oboje pracują w tym samym zawodzie. :)
Później udaliśmy się na wycieczkę rowerową. Podziwialiśmy przepiękne widoki, zabrałam Go w miejsca, w których bywałam jako dziecko również na wycieczkach rowerowych. Było bardzo miło, robiliśmy zdjęcia, trochę się ścigaliśmy i planujemy w przyszłości wybrać się na piknik w te rejony.
Chciałabym częściej pozwalać sobie na różne wycieczki. Szczególnie teraz, gdy przed nami wakacje. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć czas na rowerowe wypady :) Na pewno zwiedzimy - co prawda samochodem, ale zawsze - okoliczne miasta i miasteczka. Większość wyjeżdża daleko w poszukiwaniu spokoju i odpoczynku, my ze względów finansowych będziemy chłonąć pobliskie piękno lokalnych zakamarków natury i kultury. :)
PS. Zdjęcia były robione około godziny 20-21 ;)
Cóż...nie wiem, co powiedzieć. Chyba życzyć Ci, żebyś była szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, ze tak będzie :)
UsuńI ja Ci życzę szczęścia, Relliance. I dobrych, najlepszych decyzji.
OdpowiedzUsuńMieszkasz w pięknej okolicy ;)
Dziękuję pięknie :)
UsuńTak, a to tylko niezadbany, mały fragment :) Mieszkam jakieś 20 km od Kazimierza Dolnego ;)
Pan Przystankowy - skąd ta nazwa?
OdpowiedzUsuńPoznaliśmy się na przystanku i tak go nazywałam, zanim coś zaiskrzyło.
UsuńPiękne miejsca ;))
OdpowiedzUsuńNa wycieczkę rowerową w sam raz :D
UsuńWiesz.... Przeraził mnie mój ostatni komentarz u Ciebie... Zaciekawił mnie blog, szczególnie po tym jak pięknie malujesz... Ale inne notki. Jejku. I moje słowa. I choć nikomu nigdy nie życzę źle, i Tobie jak najlepiej to... Nic z tego nie będzie. Nie stworzysz nigdy domu z tym mężczyzną. Bo nie ma miłości a toksyczność... Inni Ci pisali, więc i pewnie mój komentarz zlejesz teraz.... Ale od samego początku nie budujesz z nim domu i miłości, on nie ma do Ciebie szacunku, a jeszcze z tej pracy zrezygnowałaś. Śmiem twierdzić, że dla niego a tutaj wyolbrzymiasz by się usprawiedliwić, bo ślepo w niego wierzysz i go kochasz. Może to Twój pierwszy mężczyzna, nie wiem. Jesteś dorosła, masz dużo lat... Powinnaś pracować i myśleć o usamodzielnieniu się a nie wakacjach i mrzonkach o domu. W tych czasach Twój wiek to czas na szukanie mocnego miejsca pracy. Jestem młodsza i powiem Ci, że dostać umowę na czas nieokreślony jest mega ciężko. A bez niej nie ma się kredytu... Więc to taka strona finansowa, przyziemna... A u was nie ma nawet takiej uczuciowej. Co z tego, że niedziela była piękna jak przyjdzie dzień, że nie będziesz mogła się spełniać zawodowo bo on będzie miał pretensje i będzie się wykłócał? Albo będzie Cię winić za to, że zgrzeszył i musi iść się spowiadać? Poza tym wiara w Boga nie polega na bieganiu do kościoła codziennie i codziennie się spowiadaniu po wszystkim... Przeraziłaś mnie. Życzę Ci szczęścia bo tylko ono Cię wyrwać może już z tego... Czegoś co jest chore. Ty sama nie masz na to siły...
OdpowiedzUsuńNiestety takich naiwnych dziewczyn jest dużo więcej :/ Wiedzą że facet jest do niczego i że nie będą z nim szczęśliwe bo nie zapewni im podstawowych spraw i nie szanuje, ale wierzą ślepo że po ślubie się zmieni bo przecież spędziliśmy super niedzielę. I sobie pudrują toksyczne relacje fajnie spędzonym weekendem, miłym prezentem, gadaniem o przeznaczeniu, iskrzeniu itd.
UsuńMi osobiście żal autorki, nic a nic do niej nie dociera, a kiedyś naprawdę będzie już za późno na odwrót. Wtedy będzie płacz i pytanie w co ja się wpakowałam.
To życie Relliance więc ona jest odpowiedzialna za swoje decyzje. Autorce bloga polecam przeczytać artykuł na blogu coacha Michała http://michalpasterski.pl/2015/07/jak-zakonczyc-toksyczny-zwiazek-w-11-krokach/
UsuńOczywiście, że jej życie, ale publikując to wszystko sprawia, że czytelnik łapie się za głowę i ma prawo wyrazić swoje zdanie. A dobre komentarze są komentowane itp. Jak ktoś mówi prawdę, której ona nie chce widzieć to są zlewane....
UsuńTak masz rację, nie mam siły.
UsuńNiestety nie wyrwie się z tego i będzie kiedyś za późno....
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca jednak co do faceta zgadzam się z poprzednimi komentarzami... z resztą kiedyś już to komentowałam, szkoda się powtarzać
OdpowiedzUsuńOby wszystko się ułożyło