niedziela, 22 czerwca 2014

Niedziela

Deszcz przeplata się na zmianę ze słońcem. Burza, grad, tęcza - wszystko dzisiaj już było. Taka jest ta niedziela. Dla mnie leniwa, nudna, nieco samotna. Południowa Msza i wizyta wujka to jedyne, jak do tej pory, pozytywne odskocznie. Inną rzeczą jest koncert, który odbywa się w moich okolicach, więc możliwe, że się na niego wybiorę. Cieszę się kwiatami, które zdobią wazony, czereśniami, które czerwienią się na drzewach i pyszną karpatką i babeczkami z truskawkami - wczoraj upiekłam ich aż 31!


U mnie w domu trwają kolejne remonty. W domu wykończyliśmy dwa pokoje - mój i brata. Ostatecznie mój jeszcze nie jest taki, jak go widzę w swej wizji, bowiem brakuje odpowiednich dodatków, ale już coraz bliżej do wymarzonego stanu.

Teraz skupiamy się na tym, co jest zewnątrz domu. Na celowniku są fundamenty, które przepuszczały wodę i po każdym deszczu zalewa nam piwnicę. Poza tym będzie nowy chodnik wokół mieszkania, schody i daszek przy schodach. :)


 Tak wygląda wyjście z domu. Brak schodów i dół. Pies nie może tego zrozumieć, biedak, lubi być w domu, a teraz nie może wejść, bo nie ma schodów. Przeskakiwał dół, ale po desce boi się wejść.
Szczeka i piszczy przy dołku.

Odezwę się wkrótce. Do napisania!

czwartek, 19 czerwca 2014

Trochę o uczelni, trochę o Nas.

Ostatnie dni spędziłam na uczelni poświęcając się swoim pracom na zaliczenie.  Coś pięknego, dla mnie niezwykle ważnego, miało powstać w tym semestrze, ale jakieś sytuacje z zewnątrz i brak czasu spowodowały, że tak się nie stało. W poniedziałek zaliczenie, ja mam zrobione w połowie dwie prace, a trzecia...? Nie zaczęłam, ale mam plan co do niej, mam pomysł i chcę go realizować. Ciekawe, czy w wakacje mogę się skupić na tym, najlepiej bez konsekwencji ;).

Pogoda nas rozpieszcza. Słońce w tak piękne święto powoduje uśmiech. Niestety w tym roku nie udało nam się spędzić Bożego Ciała w pełni razem, ale po południu się zobaczymy. Chciałabym pójść z Nim na Mszę Świętą i Procesję.

Plan na dzisiejszy dzień jest następujący -  nadrobić zaległości w kwestiach duchowych, a później cieszyć się dniem z Przystankowym. Dzisiaj mija 9 miesięcy odkąd się znamy...! :) A jakby to było wczoraj.

Jestem. Powrócę bardziej. ;)

PS. Dzisiaj mamy mieć sesję zdjęciową pierwszą ;)

wtorek, 3 czerwca 2014

Po naprawie

Pomimo, że obiecywałam i zamierzałam napisać - nie wyszło. Zbyt wiele przeciwności się pojawiło. Najważniejsze - brak komputera. Spaliłam (jak to się mogło stać?) wszystkie gniazda usb w komputerze, zrobiło mi się zwarcie i koniec, kropka - nie mogłam używać komputera. Świeżo odebrany z naprawy jest mi zbawieniem, gdy przede mną zaliczenia i projekty. Mimo wszystko już jestem, cieszę się i podziwiam mój "stary nowy komputer". Teraz muszę zaplanować porządek w komputerze, posegregować zdjęcia w wakacje i wreszcie coś wywołać. Ostatnio mam pociąg do fotografii, często mam myśli, że powinnam wykonywać ten zawód w przyszłości, marzę o studio fotograficznym i wyobrażam sobie, jak montuję filmy. Złapałam bakcyla, zachwycam się animacją, oglądam, montuję i składam...
Jutro mam wolny dzień, chcę go spędzić na robieniu prac zaliczeniowych. Mam nadzieję, że znajdę czas na blog. W każdym razie - wracam!