sobota, 2 stycznia 2016

Sylwester 2015

Sylwester mogę zaliczyć do najlepszych w życiu. Pierwszy raz w życiu byłam na imprezie zorganizowanej, w ogóle pierwszy raz od swojej 18 opuściłam dom, poza poprzednim rokiem. Jednak rok temu byłam u P., świętowaliśmy Nowy Rok z jego rodzicami, siostrą i jej przyjacielem.

Tym razem dałam się zaprosić na bal sylwestrowy. Impreza była oddalona o jakieś 10 km od mojego miasta studenckiego. Było 55 innych par. Była fajna muzyka, bardzo podobała mi się orkiestra - mieli w składzie nawet saksofonistę! Przepyszne jedzenie, które pozwoliło mi na brak umiaru, ale co tam... postanowienia można przełożyć na "od drugiego":) Wytańczyłam się z nim, jak nigdy w życiu, było naprawdę fantastycznie! Miałam wątpliwości, czy iść, czy chcę tego właśnie z nim, czy możemy... ale zgodziłam się na tę propozycję.

Tata, gdy się dowiedział, że idę z nim na Sylwestra, nakazał mi wręcz wyjście na zakupy. Dał forsę na sukienkę i nie było opcji, musiałam coś kupić. Z braku laku wybrałam kieckę, która prezentowała się na mnie tak:


Zdjęcie z przymierzalni. Mam na sobie spodnie. Szkoda, że nie była nieco dłuższa w talii. No ale... ;) Do tego miałam perłowe kolczyki i perełki na szyję. Nie było cudownie, ale jakoś było, jak na fakt, że wszystko sobie zorganizowałam tego samego dnia. :) Muszę za to przyznać, że makijaż mi wyszedł całkiem nieźle. Póki co jestem początkująca  w tym temacie, ale powoli się uczę. Na pewno w przyszłości zainwestuję w jakąś dobrą paletkę cieni i pędzle, ale na razie z powodów finansowych wstrzymuję tego typu wydatki. 
Poznałam nowe osoby na tej imprezie. Było naprawdę cudownie! :)

Co do "nas", to jest jak jest. Niby lepiej, ale wcale nie lepiej. Nie jest moim chłopakiem. Spotykamy się. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że zależy mi. Ale to nic nie znaczy. 

7 komentarzy:

  1. Ja jeb....Nie mam pytań. Naiwność niektórych przerasta nawet moją wyobraźnię ( aczkolwiek "naiwność" to nie najlepsze słowo ).
    Powodzenia w dalszym marnowaniu czasu na tę znajomość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładna ta sukienka:-) I szkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia umalowanego oka:-)
    Mnie się marzy taki sylwester, żebym mogła się odstrzelić i dobrze wybawić. Może kiedyś...
    A co do pędzli, ja mam zestaw pędzli sunshade minerals za ok 45 zł z przesyłką z allegro i jestem zadowolona. Przeglądnij sobie ofertę, może i Tobie wpadną w oko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ladna sukienka ale nie moj kroj. Zawsze mi sie podobaly bez rekawow ale nigdy nie moglam takich nosic.

    Jeates odwazna jesli spotykasz sie nadal z kims z kim bylas... Ja bym zwyczajnie sobie odpuscila. Szczegolnie jesli pisalas ostatnio, ze czujesz rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sukienka wydaje się dość ładna, ciężko stwierdzić w całości, mając jedynie okrojone zdjęcie ;)

    Jestem zaskoczona, że nadal spotykasz się z P. Myślałam, że kiedy ludzie zrywają ze sobą to automatycznie przestają się kontaktować. Pozostaje życzyć powodzenia i wyprostowania tych pogmatwanych spraw. Do siego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że wybawiłaś się na całego podczas sylwestra. Czasem warto się przełamać i gdzieś wyjść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sukienka ładna, fajny kolor, ale... Nie chcę Ci tu truć, jednak szczerze martwię się o Ciebie. Mam tylko nadzieję, że jesteś pewna tego, co robisz, bo bardzo nie chciałabym, żebyś znów płakała przez tego człowieka... To rada od serca, Relliance, przemyśl ją, proszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może jeszcze "zależy mi" zacznie coś znaczyć?

    OdpowiedzUsuń