Piszę magisterkę. Dużo mi zostało. Do końca tego semestru muszę oddać trzy rozdziały, a mam niewiele stron pierwszego. Idzie mi gorzej, niż na pierwszych studiach, ale nie mogę się poddać. Motywuję się tym, że mam najwięcej z całej grupy; tym, że ja już pisałam kiedyś pracę; oraz tym, że mam i chcę mieć na to czas, a inni nie mają.
Obliczyłam, że gdybym dzisiaj się spięła, to mogłabym napisać pierwszy rozdział do jutra. Taki mam też plan. :)
Dyplom. Cóż. W tej kwestii zamilknę. ;)
Święta coraz bliżej. Dobrze, że wczoraj był śnieg. Zrobiło się tak cudownie i magicznie na dworze. Szkoda, że tylko przez jeden dzień. ;)
Yyy...był gdzieś śnieg? Bo ja widzę deszcz ;)
OdpowiedzUsuńW moich okolicach było bardzo dużo śniegu, jakieś 2-3cm nawet, wiadomo - miejscami więcej. Ośnieżone pola, lasy... magia :)
OdpowiedzUsuńU nas też był śnieg... Do wczoraj :) Dziś na ulicach znów szara breja :)
OdpowiedzUsuńPoradzisz sobie ze wszystkim, jestem pewna :) Trzymam kciuki!