Uwielbiam chryzantemy, są tak urocze, delikatne i trwałe jednocześnie. Niezliczone piękno w każdym, maleńkim kwiatuszku :)
Takie same, a jednak inne... ;)
Sezon na misia uważam za otwarty. Uwielbiam takie piękne piżamki i ciapki-miśki. :)
Zauroczyłam się tymi kwiatami. Nowa pościel, delikatne przemeblowanie i światełka w oknie... Pokój robi się o wiele przyjemniejszy :) Zwłaszcza podczas L4.
Wreszcie się wzięłam za jakiś obraz, choć łatwo nie było. Co prawda do szkic dopiero, a kolorystka zupełnie przypadkowa - podmalówka. W każdym razie i tak cieszy oko :) A niżej, kolejny etap tego obrazu. Może ktoś rozpoznaje jakieś pociągnięcia pędzla widoczne na tej pracy, które przekuły się w obraz tego, co poniżej?
Obraz inspirowany zdjęciem z sieci... Ciekawe, czy ktoś je zna. :)
Taki słodziak przyszedł na Roraty tydzień temu. Ciężko mi się wstaję, ale muszę, muszę! :)
Obraz świetny :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń