Nie udało mi się pisać, tak jak chciałam, ale nie poddaję się. Pomimo, że ostatnie dni spędziłam w samotności, to jednak trochę pochłonął mnie wir pracy. Maluję obraz i to, póki co jest moim priorytetem. Na 29 muszę namalować kolejny... Chciałabym także namalować prezent ślubny dla przyjaciółki - na 28 maja.
W sumie dlaczego miałoby się to nie udać? Muszę się postarać i zmobilizować. Mam ochotę pobyć na świeżym powietrzu, chłonąć wiosnę całą parą, czytać w słońcu, żyć. Za chwilę zmykam na rysunek. Wreszcie spotkam się z moimi cudownymi ludźmi.
Marzy mi się fotografia. W pełni znaczenia tego słowa. Chcę robić zdjęcia, bawić się aparatem, uwieczniać chwile... tylko jak, jak zacząć?
Jutro na pewno się odezwę, ale teraz muszę kończyć - za 40 minut zajęcia, a ja całkiem w proszku. :)
Jak zacząć? Tak, jak ja :) Musisz przede wszystkim czuć tę pasję, żeby w pełni się jej poświęcić, ale warto! Wrażenie, kiedy oglądasz samodzielnie wywołane zdjęcia jest nieporównywalne z niczym innym :)
OdpowiedzUsuńPo drugie- sprzęt. Na start- prosta lustrzanka dla początkujących. I kurs, koniecznie, w jakieś dobrej szkole, albo przez youtube, jest tam dużo tutoriali :)
W razie pytań pisz do mnie śmiało!
kociadama@gmail.com
Może fotografem nie jestem, ale przy rozwoju technologii, smartfonem robię zdjęcia by móc potem wspominać :)
OdpowiedzUsuń